21 listopada 2008

jutro coś się odmieni...

Totalnie zmarnowałem ten dzień. Niby wysprzątałem pokój i resztę mieszkania i zacząłem dłubać trochę przy aktualizacji, ale ogólnie niczego nie doprowadziłem do końca. Jakoś nic mi się nie chce. Ciągle chodzę jak struty. Mam tylko nadzieję, że jutro coś się odmieni. Może jakiś wypad na działkę, może jakieś fotki porobię. Póki co praca wzywa i monotonia piątkowego wieczoru za kółkiem. Jedyna nadzieja, to śnieg i pierwsze zabawy z tylnym napędem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...