17 stycznia 2021

Brixton BX 125R Cafe Racer

      Ostatnio wiele kwestii wreszcie udało mi się zajebiście ogarnąć. Stabilna robota, przewidywalna pensja, płatne wolne, dogodne warunki i godziny pracy. Do tego po tych wszystkich perypetiach związanych z gazem, wróciłem mieszkać do domu przy boku cudownej kobiety. Czego chcieć więcej. Tylko patrzeć jak będziemy brali kredyt hipoteczny i wybierali przewijak dla malucha...


...ano właśnie. Przyjdzie moment i na to. Nadejdzie również czas, kiedy wszystko będzie ważniejsze niż ja sam. Ubiegając moment kiedy pensja będzie szła na ratę za dom doszedłem do wniosku, że chciałbym jeszcze coś od tego życia wyrwać tylko dla siebie. Przeżyć jeszcze jakiś stan ekscytacji, zanim przytłoczą mnie rodzinne i życiowe wyzwania oraz proza życia...


...o wejściu w posiadanie dwóch kółek myślałem od kilku lat. Tym bodźcem było chyba zezwolenie na prowadzenie czegoś niewielkiego na kategorię B, prawa jazdy. Dlatego też, jeszcze przed porwaniem się na Turystę, po głowie chodził mi zakup czterobiegowego Simsona Shwalbe od jednego ze znajomych. Temat trochę zdechł kiedy okazało się, że ceni się bardziej niż sądziłem. A już na pewno zacząłem się zastanawiać czy znowu chcę kupić jakiegoś klasyka, który wymagał będzie remontu i szczególnej uwagi, jakiej oczekują leciwe już konstrukcje. Znowu wszystko rozbierać, grzebać się, dostosowywać pod swoje wymagania, odnawiać wszystko do ostatniej śrubki...


...chyba kurwa zwyczajnie już mi się nie chciało...


... kiełkujący powolutku pomysł na jednoślad gdzieś siedział z tyłu mojej pokręconej jaźni. Oczyma wyobraźni widziałem jak w letnie dni śmigam gdzieś na leniwe przejażdżki. Jak rano do pracy zamiast wsiadać w Lagunę, zasiadam na czymś stylowym i z wiatrem na twarzy lecę gdzieś z uśmiechem na ustach. Wizja piękna, acz wydawała się, aż nazbyt nierealna...


...od dość dawna rozglądałem się za konkretnym motocyklem. Jako, iż w moim życiu forma, design i styl stawiam czasem ponad funkcjonalność, to wybór mógł być tylko jeden - Cafe Racer...


...przekrój egzemplarzy do wyboru w tej pojemności nie powala, a szczególnie w grupie jednośladów używanych. Dlatego zacząłem szperać w poszukiwaniu czegoś nowego. Moją uwagę chyba najbardziej przykuł Romet Ogar Lagend. Prosta linia. Kształty nawiązujące do najlepszych klasycznych wzorców. Na początku roku 2020 było sporo ofert sprzedaży. Zanim jednak skupiłem się bardziej na temacie, coraz mniej dealerów miało go na stanie. Ta sytuacja dała mi poważnie do myślenia. Do tego przyszedł cały ten pandemiczny syf. Nie było wiadomo co przyniesie przyszłość. I pomimo, iż decyzję było naprawdę trudno podjąć, to szperałem dalej...


...po jakimś czasie Ogar Legend praktycznie nie był już dostępny. A po przejrzeniu dziesiątek opini, testów i filmików pod uwagę zacząłem rozważać zakup motocykla Brixton...


...Brixton to marka, która narodziła się w Austrii w 2016 roku. Powstała dzięki Grupie KSR. Firmie która między innymi odkupiła prawa do Lambretty, kultowej włoskiej marki, której historia sięga 1946 roku. Stworzyła także, zupełnie od zera marki Malaguti oraz jako pierwszą w rodzinie - KSR Moto. Grupa KSR powołała do życia również markę Brixton jako uzupełnienie palety jednośladów. Lambretta typowo klasyczne skutery, Malaguti - Ścigacze oraz Crossy. KSR Moto - skutery nowoczesne zarówno pojemności 50 jak i 125 cm3, do tego również elektryki. Brixton miał zapełniać lukę w stylistyce Brat, Cafe Racer i Scrambler...






...motocykle Brixton cieszą się dobrą opinią na całym świecie i najbardziej popularne są w takich krajach jak: Malezja, Singapur, Portugalia, Hiszpania, Francja, Grecja, Wielka Brytania, Niemcy i oczywiście Austria. Jednostki silnikowe zaprojektowano przy współpracy z Suzuki, a same motocykle montowane są w Austrii. Pomimo produkowania podzespołów w Chinach czy Malezji wykonane są starannie przy zachowaniu najwyższych standardów jakości. I powiem szczerze, to widać...


...oczywiście nie jest to żaden wypasiony sprzęt. To prosty silnik pojemności 125 cm3 na jednym wałku rozrządu, chłodzony powietrzem, z 5cio biegową skrzynią z mokrym sprzęgłem. Rozwija nieco ponad 12 KM mocy i jego prędkość maksymalna sięga 110 km/h. A jednak ma wiele fajnych smaczków. Trwały, dopracowany silnik na wtrysku opracowany na bazie najbardziej rozpoznawalnych jednostek Suzuki. Oświetlenie, prócz halogenowej żarówki HS1 głównego reflektora, w pełni oparte jest na LEDach. Klasyczne szprychowe felgi, grube wręcz mięsiste stylowe opony marki CST, nawiązują do kultowych gum Firestone. Ciekawie też wypada sportowa kierownica typu Clip-on spotykana w rasowych motocyklach sportowych i najbardziej szlachetnych Cafe Racer'ach. Fajnym rozwiązaniem jest również gustowny demontowany zadupek, który całkiem sprytnie skrywa pełnowymiarowe dwumiejscowe siedzisko. Myślę, że na początek mojej przygody, ten motocykl w zupełności mi wystarczy. Nie ukrywam, że sam jestem ciekaw jak mocno mnie to wszystko wciągnie. 








...w Polsce dwóch największych dealerów marki BRIXTON swoje siedziby ma w Warszawie. A jako, że ostatnio z tym miastem mam dużo wspólnego był to najlepszy wybór. Zupełny przypadek sprawił, że padło na House of Moto - firmę mieszczącą się przy Kępie Tarchomińskiej 6. Z perspektywy czasu cieszę się, że mojego telefonu do pierwszego dealera nikt nie odebrał, ponieważ rozmowa z Panem Jakubem, która była bardziej rozpytaniem, wyjaśniła moje wszelakie wątpliwości. Chodziło przede wszystkim o warunki zakupu, gwarancję i związane z nią przeglądy, raty, a finalnie o możliwość odbioru motocykla, ponieważ o samym sprzęcie wiedziałem chyba wszystko...


...sam zakup był na wariackich papierach. Ostateczną decyzję podjąłem na dzień przed Wigilią, natomiast wszystko finalizowałem 24 grudnia przez telefon. Decyzja kredytowa była pozytywna i od razu zawieszona. Nie chciałem podpisywać umowy przed odbiorem moto, ale zgodnie z zapowiedziami dystrybutora, doczekałem się go jeszcze w roku 2020. I tu przyznam, że nie spodziewałem się takiego podejścia ze strony dealera. Liczyłem się z wypożyczeniem jakiejś dedykowanej przyczepki ze stacji benzynowej i wycieczki do stolicy. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, przesympatyczny Pan Kuba zaproponował dostarczenie mojego Cafe Racer'a pod dom. A cała zwariowana akcja odbyła się ostatniego dnia tego najbardziej popieprzonego w moim życiu roku.









... motocykl jest według mnie naprawdę piękny. Oczywiście kolor i chromowane dodatki nie są w moim mniemaniu jego mocną stroną, ale będzie co customować i zapewne domyślacie się do czego będę chciał nawiązać jego stylistykę...


... a póki co, stoi sobie w mojej pracowni i czeka na wiosnę, a ja już zastanawiam się jak go zabezpieczyć przed kradzieżą, starzeniem się elementów, ciekawie przerobić i jak zadbać o swoje bezpieczeństwo. Wszystko w swoim czasie i na łamach mojego bloga...





...na końcu podkreślę raz jeszcze, iż szczególne podziękowania należą się Panu Jakubowi Kowalczykowi, właścicielowi salonu motocykli House of Moto, który podczas mojego zakupu wykazał się prawdziwym profesjonalizmem. W szczególności cierpliwością w odpowiadaniu na niezliczoną ilość pytań laika. Jak również pro podejściem do tematu samego zakupu, dowozu i sprzedaży ratalnej. Mogę się jedynie domyślać jak wygląda telefon faceta, który nie ma pojęcia o motocyklach, a chce kupić sobie jednoślad nie potrafiąc nawet na nim jeździć. Brzmi zabawnie, a jednak ani razu nie poczułem aby był to powód do drwin i nie traktowania mnie poważnie. Mam nadzieję, że ten przemiły dealer BRIXTON'a nieraz jeszcze zagości na łamach mojego bloga przy okazji na przykład przeglądów gwarancyjnych, które mnie czekają - bądźcie czujni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...