Ktoś powie, że to wpis sponsorowany ale to chyba mało istotne. Temu sprzedawcy jestem to winny. Kompletując nagłośnienie do Białasa dokonałem fest zakupu na allegro. Terminale prądowe Sinuslive, plecionki, konektorki i parę innych rzeczy. Zamówienie opiewało na 260zł przy czym udało mi się utargować przesyłkę gratis. Parę dni temu paczka doszła, sprawdziłem jej zawartość przy kurierze ale jak się potem okazało - niedokładnie...
... po wnikliwej analizie okazało się, że brakuje jednego terminala prądowego pod kable 50mm2. Wystarczyła tylko jedna informacja do sprzedawcy a ten ku mojemu zdziwieniu, jedynie na moje słowo honoru, postanowił nie zostawiać mnie samemu sobie i zaproponował dosłanie brakującej rzeczy. W tym miejscu pragnę mu serdecznie podziękować i polecić jego osobę innym. Nie zawiedziecie się a nauczka, która płynie z tego wpisu jest następująca - wierzcie ludziom na słowo, ale sprawdzajcie wnikliwie wszystko przy kurierze, kosztem nawet jego czasu. Tu chodzi o Wasze pieniążki. Ja akurat trafiłem na bardzo uczciwego sprzedawcę, którego ofertę znajdziecie w wypasionych linkach...
polecam...
30 października 2010
19 października 2010
będzie grubo...
Rozpocząłem realizację planu - zima 2010/2011. Będzie grubo o ile starczy mi motywacji i pozwolą środki...
...zaczęło się tydzień temu. Wstawałem o 6:30, pracowałem do 11:00 i jechałem na działkę przygotować budynek na przyjęcie lokatora po czym koło 15:00 znowu wyruszałem na miasto. Szło gładko, porządkowanie regałów, sprzątanie włącznie z odkurzaniem, przestawianie mebli i kompresowanie rzeczy aby uzyskać jak najwięcej przestrzeni do pracy przy aucie. Kiedy temat był skończony, przyszedł czas na fazę drugą - mycie podwozia. Zacząłem od skromnego szorowania nadwozia, jednak spokoju nie dawał mi stan podwozia. Minął w końcu rok od zakupu auta a ja tam nie zaglądałem. Nie chcąc doprowadzić auta do stanu Reda, pomyślałem, że umyję Karcherem, którego się dorobiłem podwozie na tyle ile będę w stanie sięgnąć z poziomu ziemi. Tego jednak było mi mało, tak więc umyłem również komorę silnika [ efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania ] a także ustawiłem auto na kobyłkach i umyłem wnęki kół po ich zdjęciu. Przy okazji poprawiłem mycie spodu myjąc dokładniej ramę, kieszenie w tylnych błotnikach za tylnymi kołami a także silnik od spodu. Zdawałem sobie sprawę, że nie wszędzie jestem w stanie dotrzeć, więc zdecydowałem się na krok ostateczny. Mycie podwozia na myjni. Za całe 40,00zł i 5,00zł napiwku zamówiłem mycie auta od dołu. Pianownica, ostry detergent plus gorąca woda zdziałała cuda. W tym momencie auto jest niemal czyste pod spodem. Pod ciśnieniem 160barów zeszła łuszcząca się stara konserwacja, brud, smary i inne zanieczyszczenia. W takiej postaci wystarczy auto przetrzeć od spodu w miejscach gdzie ciśnienie nie było w stanie zadziałać i brać się do jego konserwowania. Środek został już wybrany - pozostaje go kupić. Nawyk porannego pracowania pozostał mi do dziś i mam zamiar kontynuować to aż do momentu kiedy padnę, ponieważ chce auto przygotować odpowiednio na przyszły sezon a do tego potrzebne będą odpowiednie fundusze. W planach jest zrobienie porządku pod maską, położenie instalacji audio, zabudowa głośników z przodu, zabudowa bagażnika, zrobienie kompleksowo układu hamulcowego, przygotowanie innego wydechu i sprawy kosmetyczne przy nadwoziu. Zobaczymy co z tego wyniknie o wszystkim będę Was informował....
...garść fotek z mycia, a więcej już wkrótce...
...zaczęło się tydzień temu. Wstawałem o 6:30, pracowałem do 11:00 i jechałem na działkę przygotować budynek na przyjęcie lokatora po czym koło 15:00 znowu wyruszałem na miasto. Szło gładko, porządkowanie regałów, sprzątanie włącznie z odkurzaniem, przestawianie mebli i kompresowanie rzeczy aby uzyskać jak najwięcej przestrzeni do pracy przy aucie. Kiedy temat był skończony, przyszedł czas na fazę drugą - mycie podwozia. Zacząłem od skromnego szorowania nadwozia, jednak spokoju nie dawał mi stan podwozia. Minął w końcu rok od zakupu auta a ja tam nie zaglądałem. Nie chcąc doprowadzić auta do stanu Reda, pomyślałem, że umyję Karcherem, którego się dorobiłem podwozie na tyle ile będę w stanie sięgnąć z poziomu ziemi. Tego jednak było mi mało, tak więc umyłem również komorę silnika [ efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania ] a także ustawiłem auto na kobyłkach i umyłem wnęki kół po ich zdjęciu. Przy okazji poprawiłem mycie spodu myjąc dokładniej ramę, kieszenie w tylnych błotnikach za tylnymi kołami a także silnik od spodu. Zdawałem sobie sprawę, że nie wszędzie jestem w stanie dotrzeć, więc zdecydowałem się na krok ostateczny. Mycie podwozia na myjni. Za całe 40,00zł i 5,00zł napiwku zamówiłem mycie auta od dołu. Pianownica, ostry detergent plus gorąca woda zdziałała cuda. W tym momencie auto jest niemal czyste pod spodem. Pod ciśnieniem 160barów zeszła łuszcząca się stara konserwacja, brud, smary i inne zanieczyszczenia. W takiej postaci wystarczy auto przetrzeć od spodu w miejscach gdzie ciśnienie nie było w stanie zadziałać i brać się do jego konserwowania. Środek został już wybrany - pozostaje go kupić. Nawyk porannego pracowania pozostał mi do dziś i mam zamiar kontynuować to aż do momentu kiedy padnę, ponieważ chce auto przygotować odpowiednio na przyszły sezon a do tego potrzebne będą odpowiednie fundusze. W planach jest zrobienie porządku pod maską, położenie instalacji audio, zabudowa głośników z przodu, zabudowa bagażnika, zrobienie kompleksowo układu hamulcowego, przygotowanie innego wydechu i sprawy kosmetyczne przy nadwoziu. Zobaczymy co z tego wyniknie o wszystkim będę Was informował....
...garść fotek z mycia, a więcej już wkrótce...
...jak pewnie zauważyliście, nie dałbym rady wjechać na ten stromy najazd gdyby nie zmienione koła z oponami na pełnym profilu oraz zdemontowany zderzak wraz z dokładką...
... no i chyba najważniejsza informacja, auto pod spodem ma jeszcze oryginalne zabezpieczenie fabryczne a w miejscach gdzie zauważyć można jego brak jest jeszcze oryginalny piecowy lakier lub biały baranek. Nie ma też żadnych ubytków w nadwoziu, niebezpiecznej korozji na elementach konstrukcyjnych - rdzy nie ma praktycznie wcale i z tego jestem cholernie zadowolony - Przemek jak ja Ci się odwdzięczę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)