19 lutego 2012

efekt jest taki...

Ostatnio pogoda nas zaskoczyła, a przynajmniej moją smutną mieścinę. Na działkę w wolnych chwilach śmigam cały czas autobusem. Zabawne jak los potrafi się odmienić. Kiedyś śmiałem się z kolegi, który wykupywał swoją pierwszą migawkę, a teraz ja stałem się jej szczęśliwym posiadaczem. Co ciekawe, nie jest to taka zła opcja. Rap w słuchawkach i przewijające się obrazy zza szyb Solarisów...

...moja mała ojczyzna wita mnie ostatnio specyficznymi widokami. W zeszłym roku taki śnieg był już 1 grudnia a teraz zima "zaskoczyła" nas pierwszy raz dopiero pod jej sam koniec...

...kilkanaście minut pracy fizycznej traktuję jako rozgrzewkę i to dosłowną. Efekty odśnieżania w stylu "pijanego mnicha", możecie ocenić sami...






...całe ferie jakie miałem po bardzo udanej skądinąd sesji, spędziłem nad tym tematem. Ktoś kto poprawnie rozszyfrował kody lakierów RAL i powiązał to odpowiednio z pracami jakie prowadziłem przy aucie domyślił się pewnie jakie były moje plany. Jako perfekcjonista, nie mogłem od tak zostawić brzydkiego i szarego baranka jako efektu finalnego. Potrzeba mi było wykończenia godnego "Białasa"...

...po delikatnym zeszlifowania baranka, tak aby nieco wygładzić porowatą fakturę jaką nadałem wałkiem i wymyciu wszystkiego benzyną ekstrakcyjną zacząłem nierówną walkę z nałożeniem lakieru poliuretanowego. Pierwszy poszedł kolor biały. Zdecydowałem się na to, wytyczając pewną logiczną kolejność. W przypadku muśnięcia ramy na biało, mogłem tak czy tak, ostatecznie zamalować ją na czarno...

...efekt jest taki...

















  

 


...pozostało jeszcze parę miejsc do nałożenia ostatniej warstwy czarnego akrylu, ale mogę powiedzieć, że prace "pseudo lakiernicze", są na ukończeniu. Jestem zadowolony z efektu końcowego który niezmiernie cieszy moje oczy. Gdyby całość była prowadzona na zdemontowanych elementach i to w dodatku pistoletem natryskowym, zakochałbym się w tym podwoziu...

...zbiornik paliwa także został wykończony w ten sam sposób. Mam nadzieję, że na dniach wróci on na swoje miejsce. Ogarnąłem również progi, które ostatecznie doczyściłem, wypolerowałem oraz zabezpieczyłem od dołu barankiem i lakierem. Wizualne wykończenie ich w kolor nadwozia obniża optycznie auto. Zawsze byłem zwolennikiem malowania ich zgodnie z karoserią a nie na na durny, czarny kolor, jak co poniektórzy fani "tuningu"...




10 lutego 2012

dzieje się z projektem...

Fakt, iż nie wrzucam aktualizacji, nie oznacza wcale, że nic nie dzieje się z projektem. Chce pokazać ukończony pewien etap. Niech fotki dadzą Wam do myślenia...






03 lutego 2012

zły jestem na siebie...

Czuję wkurwienie, ale jestem sam sobie winny...

...dziś pojechałem zajmować się Lodówą. Miałem zabezpieczyć błotniki barankiem i przygotować je do ponownego montażu. Coś mnie tknęło, żeby założyć je próbnie na auto. Pomyślałem, że może zbyt gruba warstwa zabezpieczenia spowoduje, że ciężko będzie je spasować. Chciałem też przyjrzeć się jak na aucie będą wyglądały wyrzeźbione przeze mnie ranty, które praktycznie były już skończone...

...jakie było moje zdziwienie, kiedy po zamontowaniu paneli, okazało się, że prezentują się tragicznie. Przymocowane do karoserii wyglądały jak napompowane, jak wyciągnięte z jakiejś marnej karykatury, taniego komiksu...

...błotniki leżą już na stercie złomu przygotowanego do wywiezienia. Zły jestem na siebie, że wydałem kasę na żywicę, zmarnowałem Brunox, farbę ftalową a przede wszystkim, że straciłem parę dni pracy...

...cóż nauka kosztuje, człowiek uczy się na błędach. Teraz jestem w trakcie poszukiwania nowych błotników...

...fotki pozostawiam bez komentarza - możecie się śmiać...