04 maja 2017

wspólny bieg...



          Wiecie czym jest miłość? Powiem Wam - jest niczym. Niczym konkretnym, bowiem miłość nie istnieje, miłości nie ma. Nie da się jej poczuć, zbadać, dotknąć czy zmierzyć. Miłość to wytwór naszej wyobraźni. To jedynie ludzka potrzeba kreowania rozbudowanej semantyki. To tęsknota za czymś tak samo nierealnym jak pogoń za bezpieczeństwem. Życie zawsze stawia nam warunki, narzuca ograniczenia. Każe wszystko nazywać, identyfikować, określać, wszystkiemu przypisywać jakieś role. Aby móc coś zdefiniować, musimy to nazwać. Kiedy nie potrafimy czegoś opisać, oznacza to, iż tego nie rozumiemy. I właśnie miłości nie da się wprost zdefiniować, a przez to zwyczajnie pojąć...

...nazywacie to chemią, motylkami trzepoczącymi w brzuchu. Przecież to coś odbiera apetyt, umysł nakierowuje na jeden tor, skłania do podejmowania wysiłku, dokonywania rzeczy wcześniej zupełnie nierealnych, pokonywania przeszkód nie do przejścia, podnoszenia ciężarów nie do udźwignięcia. Czemu tak się dzieje? Po co to robimy? Karmimy się w ten sposób nadzieją na lepsze jutro. Jest powód aby każdego ranka wstać, powiedzieć sobie - mogę wszystko...

... sami wiecie, że po jakimś czasie brzmi to jak zwykłe bzdury. Jeśli tylko jesteście wierni tej jednej osobie, to prędzej czy później przychodzi codzienność. Brakuje już wielkich słów, wyjątkowych czynów, które kiedyś przyprawiały Was o podwyższone tętno. Teraz nawet wspólny bieg nie przyspieszyłby Wam pulsu...

...a liczy się wszak to co najprostsze i najtrwalsze. Fakt, że mamy do kogo wracać, z kim podzielić się problemami, o kim pomyśleć. Pochwalić się sukcesem, pomarudzić o niepowodzeniu. Wiemy, że jak tylko zajdzie potrzeba, będziemy mogli liczyć na tę drugą osobę, a kiedy wygramy bilety na wycieczkę to pewnikiem będzie to, iż wyjedziemy tam we dwoje...

...i naprawdę kiedy nauczycie się siebie tak dobrze, że żadne zachowanie partnera nie będzie już niespodzianką, to czy przez to świat nagle stanie się dla Was od razu szary i bez wyrazu? Jeśli tak, to znaczy, że człowiek, z którym idziecie pod rękę, to tylko przypadkowy uczestnik spaceru, nikt więcej...

...serdeczna przyjaciółka powiedziała mi ostatnio, że udany związek to umiejętność ciągłego zakochiwania się w drugim człowieku. A ta, tak zwana miłość,  to przecież nic innego jak jakaś bliżej nieokreślona fascynacja. Jeśli namiętność ulotniła się z czasem to nadal mamy to co w relacjach dwóch bliskich sobie ludzi najcenniejsze  - zrozumienie, szacunek, wzajemne wsparcie, rozmowa...

...kiedy w takim razie następuje definitywny koniec wspólnej przechadzki pod rękę? Gdy oboje przestaliście rozmawiać, powierzać sobie wzajemnie myśli, mówić o problemach, i gdy w miejsce zaufania wkrada się zaniechanie...

...jeśli natomiast choć jednemu z Was nadal zależy na tej drugiej osobie, to choćby Waszego partnera cechowały dalece posunięte myśli i zachowania mizantropijne, walczcie o niego. Czasem każdy musi odpocząć od drugiej osoby, a czasem to tylko zawoalowane wołanie o pomoc. Nie bądźcie więc bierni, wyciągnijcie rękę, w końcu nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie, zostaną wspomnienia i rozmowa...

... wszak czy na starość nie pozostanie nam jedynie rozmowa?