30 lipca 2011

rozeszło się o pieniądze...

Nie jadę na zlot Wartburga. Nie mam ochoty tłumaczyć się dlaczego, bo jedyną osobą, która zna sprawę od podszewki jest Wujek. Tylko jemu należały się wyjaśnienia, bo to właśnie jego zawiodłem najbardziej. Mam nadzieję, że zrozumiał moją trudną sytuację...

...domyślacie się pewnie, że rozeszło się o pieniądze...

28 lipca 2011

żaden hi-end...

Parę rzeczy i spraw zmieniło się przez ostatni tydzień, ale o tym może już wkrótce...

...skończyłem wreszcie mycie ramy i wszystkich elementów zawieszenia. Zabrałem się do malowania farbą podkładową. Nie jest to żaden hi-end. Kiedyś myślałem o stosowaniu podkładów reaktywnych, podkładów wypełniających, ale doszedłem do wniosku, że skoro to wszystko jest w tak dobrym stanie, że ubytki powłok są niemal znikome, nie warto jest tak mocno inwestować. Zrobię to w bliżej nieokreślonej przyszłości, kiedy auto zostanie wybebeszone, rama oddzielona a każdy element opracowany osobno na stole montażowym...

...dziś po prostu wydłużę żywotność tych wszystkich elementów o parę lat, zabezpieczę to co było odarte z farby lub lekko skorodowane. Tlenkowa czerwona ftalówka nie jest szczytem marzeń, ale przy moim sporadycznym użytkowaniu wozu, trzymaniu go pod wiatą, zabezpieczeniu pokrowcem i zimowaniu w suchym garażu - w zupełności wystarczy...

... i tak o to nadszedł czas, kiedy zacząłem każde miejsce szlifować z luźnej farby i korozji. Pokryte farbą jest wszystko do czego mogę dość pędzlem lub wałkiem. Innego sposobu nie ma. Nie chce się bawić w natrysk, który sam w sobie jest szybki, jednak wymaga ogromu prac w maskowanie samochodu...




...powolne tempo wynika również z równolegle prowadzonych prac remontowych na działce. Rodzice zdecydowali się wreszcie wymienić, skądinąd paskudny taras. Wynajęta ekipa teoretycznie sama zajmuje się robotą, ale wiadomo jak to bywa. Ja również bywam potrzebny i wtedy moje działania są wstrzymywane...





...a z ciekawostek ? Użyłem na próbę baranka 3M i jestem bardzo zadowolony. Dobrze się go nakłada, jest gęsty, pokrywa cienką elastyczną warstwą i przede wszystkim szybko wysycha. Faktura z wałka imituję natrysk pistoletu...




21 lipca 2011

całkiem fajne szoty...

Gwoli wyjaśnień, to wycięty fragment ramy, nie jest elementem konstrukcyjnym i nie przenosi żadnych obciążeń. Przez to, że służy on także jako uchwyt przewodów hamulcowych musiał zostać choć w szczątkowej formie...


...dziś prócz mycia wziąłem się za kolejną przeróbkę ramy. Puryści powiedzą - "aha, a zarzekał się, że auto będzie mogło zawsze wrócić do serii, że nie przeprowadzi modyfikacji nieodwracalnych". Jebać to...

...przy glebie totalnej zmuszony byłem usunąć gumowe odbojniki a do ich metalowych gniazd brakowało może ze 2cm. Dlatego mając w tym roku auto na kobyłkach padł pomysł, żeby gniazda skrócić i przespawać wyżej. Tak wyglądały...



...Ściąłem je maksymalnie wysoko. Aby cięcie było równoległe do osi poziomej, okleiłem rurkę papierową taśmą. Cięcie wyszło dobrze a przede wszystkim równo po obu stronach. Gniazda skróciłem o 4cm...




...od gniazd odciąłem talerzyki...


...zeszlifowałem farbę, umyłem z zanieczyszczeń i pospawałem...



...gdyby nie kiepski dostęp i brak możliwości zastosowania maski samościemniającej, spawy były by chyba ładniejsze. Mimo tego, lipy nie ma, wtopiło się ładnie i nie wyszły żadne smarki tylko całkiem fajne szoty...

...zafiksowane miejsca posmarowałem pastą na spawy Bolla, maskując w ten sposób przeróbkę. Po zamalowaniu nic nie będzie się rzucało w oczy. Nowo powstałe odbojniki są takiej samej długości. Jeśli auto będzie niebezpiecznie blisko gum, będzie je można jeszcze skrócić wedle potrzeb...




19 lipca 2011

sygnowana logiem Raid'a...

Pomimo iż Wartburga mam jednego, czasami części kupuję po dwie czy trzy sztuki. Tym razem też nie mogłem się powstrzymać bo na Allegro pojawiła się oryginalna naba do Wartburga. W temacie auta siedzę 11 lat i prócz fartownego zakupu całej rajdowej kierownicy w 2002 roku, jak dotąd nie pojawiła się żadna naba a tym bardziej kompletna fajerka...

...nie była tania bo dałem za nią 160zł ale warto było. Nie jest nowa, ale wieloklin jest w stanie jak nowy, tak samo jak gumowa osłona. Prócz jednego odarcia na farbie nikt nie powiedziałby, że jest używana. Jest sygnowana logiem Raid'a i ma oznaczenie M199, które co ciekawe występuje w katalogach tejże firmy. Wziąłem ją, może się przydać, oby się przydała...




18 lipca 2011

zdecydowałem się go pozbyć...

Może nie przybyło tyle efektów ile bym chciał, ale z czyszczenia wiecznie nie będę dawał fotek. Z drobiazgów wymieniłem olej w skrzyni. Zalałem 1,8 litra mineralnego oleju VENOL...



...a dziś zabrałem się chyba za najtrudniejszą dla mnie sprawę - mianowicie kwestię hamulców. Chyba bałem się tego bardziej niż to było warte. Zacząłem od demontażu starych sztywnych przewodów. Oznaczyłem je sobie w kolejności. Zrobiłem dokumentację zdjęciową, wszystko należycie opisałem. Przewody posortowałem pod względem długości...



...po nadaniu numerów, obciąłem końcówki starych przewodów, zagniotłem rurki i wkręciłem w stare miejsca na pompie i rozdzielaczu. Nie chce żeby wpadły tam jakieś brudy czy farba podczas malowania...




...zdecydowałem się również na planowane wcześniej wycięcie dolnego mocowania gumowego odbojnika. Jeśli dobrze pamiętacie, to z powodu gleby półoś zaczęła się ślicznie toczyć na wystającym fragmencie ramy. Przymocowany jest do niej niewielki gumowy odbój, który działać ma w momencie maksymalnego rozprężenia sprężyny. Jako że u mnie ten element jest niepotrzebny i wręcz szkodzi mechanice, zdecydowałem się go pozbyć...





...początkowo chciałem wyciąć ten element po skosie w jakiś kształt możliwie przypominający fabrykę, ale doszedłem do wniosku, że pozbędę się go całkowicie. Spawy zeszlifowałem na gładko, zostawiając jedynie fragment utrzymujący przewody hamulcowe. Całość po zamalowaniu minią oraz lakierem nie będzie budziła dla diagnosty najmniejszych wątpliwości, a przecież o to właśnie chodzi...

12 lipca 2011

efekty przed i po...

Postępy może nie są przerażające ale sumiennie, dzień w dzień jadę robić Białasa. Rozmontowałem przednie zawieszenie aby mieć lepszy dostęp do skrzyni biegów, silnika, ramy i karoserii. Zaczęło się żmudne czyszczenie resztek starej konserwacji oraz mycie mieszaniną acetonu i benzyny nagromadzonych smarów, bitexu i zwyczajnego brudy. Na fotkach możecie zobaczyć efekty przed i po czyszczeniu...

...przed...




...po...




...powolutku do celu. Praca jest powolna, brudna, czasochłonna ale daje satysfakcję. W międzyczasie prace postępują również na innych płaszczyznach...

...spuściłem olej ze skrzyni i tak zostawiłem odkręcony korek spustowy na noc. Co ciekawe na magnesiku prócz małego jeżyka z opiłków znalazłem niezbyt zachęcająco wyglądające pozostałości jakiegoś metalowego elementu ze skrzyni biegów. Ciekawe co to mogło być. Skrzynia wszakże działała poprawnie...




...renowacji nie oparły się również tylne chlapacze czy mówiąc wprost osłony blokujące zarzucanie błota, wody i innego syfu do wnętrza błotnika. W Redzie one nie istniały, tutaj są niemal w nienaruszonym stanie...







07 lipca 2011

sami oceńcie efekty...

Zaniedbałem Was, siebie, projekt "Białas 2011" - zaniedbałem tyle rzeczy, że mała bańka. Jedyna rzecz jaka mi wychodzi to znajomość z Olgą. Wszystko rozwija się pozytywnie i idzie ku dobremu. Do zlotu w Eisenach został miesiąc. Zacząłem się powoli ogarniać. Samochód dość dawno wyjechał z budynku na działce i trafił pod wiatę. Dużo wody upłynęło zanim się za niego zabrałem. Burger stoi podniesiony na kobyłkach i czeka na prace konserwacyjne...






...prace na zewnątrz mają to do siebie, że dość mocno związane są z pogodą. Nie przepadając za lejącym się na plecy deszczem, wykończyłem w między czasie inny projekt, którego początki sięgają jeszcze jesieni. Opowieść o panelach audio skończyliśmy na przygotowaniu ich do malowania. Wtedy, niemal równocześnie prace objęły wzmacniacz, który został wyszlifowany i zapodkładowany...













...mając przygotowane fanty w ostatnie ciepłe dni listopada wymalowałem wszystkie elementy, lakierem Sikkens z palety Wartburga - "Grauwiess", czyli pod kolor auta...











...mając taki o to niemal skończony zestaw, zmodyfikowałem jeszcze tylko siatki osłaniające głośniki. Do tego celu wybrałem kupione zupełnie osobno panele Hertz'a. Mają solidne plastikowe pierścienie i siateczki o wyglądzie plastra miodu. Loga usunąłem zastępując je jedynym, słusznym znakiem graficznym Tonsila. Coś mi jednak w nich nie pasowało, mianowicie ich wysokość. Dlatego siateczki pociąłem kątówką dzięki czemu lepiej przylegają plastikowym pierścionkom, a także panelom audio...





...całość przeleżała w szafie pół roku z dwóch powodów. Po pierwsze wylakierowane klocki potrzebowały polerki, a po drugie nie wiedziałem jak wykończyć wzmacniacz, ponieważ goły pozbawiony napisów i emblematów deck nie wyglądał zachęcająco. Któregoś wieczoru, jeszcze zimą zasiadłem za biurkiem i zaprojektowałem napisy, które miały go zdobić. Dość długo szukałem osoby, która wydrukowałaby tą grafikę. Sądziłem, że będzie można wyciąć ją na ploterze i nakleić same napisy za pomocą folii transportowej. Jednak ograniczeniem okazał się sam wzór, którego litery miały grubość 1,6mm i żaden ploter jaki udało mi się znaleźć nie podołał temu zadaniu. Rozwiązanie przyszło samo. Mianowicie na allegro znalazłem człowieka, który drukował nalepki z logiem Unitra na folii przypominającej drapane aluminium. Szybka wycena, wysłany projekt i tak o to miałem już ozdobę mojego wzmacniacza. Sami oceńcie efekty...