19 kwietnia 2012

dorobienie czterech setek...

Wczoraj na działkę dotarłem około godziny 13:00. Przed zajęciami podskoczyłem z klapką wlewu do mieszalni lakierów INEZ na Rzgowską 61. Po trochu dlatego, że Eljot był zadowolony i ją polecał a po części dzięki kuszącym cenom jakie mają za litr tzw. kompletu. Zleciłem dorobienie czterech setek mojego ślicznego koloru " Grauweiss " - zobaczymy co z tego wyjdzie...

...dzień pracy zacząłem nietypowo od śniadania. Mimo iż pogoda nie sprzyjała, usiadłem sobie wygodnie na tarasie i przy akompaniamencie kawki, świeżej bułeczki, kabanosów i nowalijek w postaci rzodkiewek delektowałem się tą chwilą wolnego...




...dzień był owocny, pracowity i wypełniony atrakcjami emocjonalnymi po granice przyzwoitości. W pierwszej kolejności zająłem się matowaniem felg. Muszę przyznać, że jest to robota, żmudna, pochłaniająca mnóstwo czasu i energii. Są jednak widoczne efekty...





...dzięki uprzejmości Sikora, który niemal za bezcen ofiarował mi błotnik i ciekawemu zrządzeniu losu, które pozwoliło go wyekspediował za darmo do mojego rodzinnego miasta, miałem co robić tego dnia. Mając komplet [ drugą sztukę zawdzięczam Panu Tadeuszowi, łódzkiemu hegemonowi od Wartburga ] zabrałem się do roboty...

...tym razem nie bawiłem się w zaklepywanie rantów, tylko ordynarnie się ich pozbyłem. Oczywiście nie całych, tak aby błotnik nie stracił swojej sztywności. Odciąłem około 6-8mm blachy i myślę, że efekt przypomina fabrykę...




...Sztuka Sikora wymagała tylko zmatowania wewnętrznej strony bo nią się zająłem i odtłuszczenia z ewentualnego brudu. Egzemplarz używany wymagał dokładnego wymycia z konserwacji oraz przeszlifowania kilku ognisk rdzy. Przygotowane poszycia pokryłem z pistoletu podkładówką i w takim stanie pozostawiłem do całkowitego wyschnięcia...



 ...i cóż, to by było na tyle jeśli mówimy o pracy przy aucie. Jednak ten dzień zaowocował jeszcze jednym zdarzeniem...

...życie jest dziwne a zarazem ciekawe. Jednego dnia z kimś jesteś, drugiego dnia tego kogoś nie ma przy tobie. Zamykają się się dla nas jedne drzwi a inne otwierają. Rok minął nie wiedzieć kiedy. Był to czas ciekawy, obfitujący w nowe doznania, wyzwania i doświadczenia. I to doświadczenie jest właśnie kluczem. Trochę go nabrałem, zyskałem też na pewności siebie. Bardzo dużo się nauczyłem...


...jak zwykłem mawiać - każdy pcha wagonik kolejki zwanej życiem na własną rękę. Czuję pustkę, a może tylko tęsknie za chwilami z Tobą. Jestem jak ten pęczek rzodkiewek, z którego ktoś wyciął owoce i pozostawił tylko łęciny...



1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że "Araby" nie zawiodą bo głupio by mi było, że ich poleciłem... trzymam więc kciuki!

    Felgi wyglądają pięknie!

    OdpowiedzUsuń

wyrzuć to z siebie...