06 grudnia 2008

to jutro...

Niby sobota jak każda inna, późna pobudka a potem nic nierobienie. Przejrzałem zaległości na forach, napisałem parę postów również na zagranicznych serwisach. Niewiele się dziś działo. Puls przyspieszył dopiero, kiedy dostałem esa od Kramera. Świeżo upieczony żołnierz, z dumą ogłosił mi, że jest już po przysiędze. Ucieszyłem się, również z faktu, że wrócił na parę dni do domu. Będzie można trochę pogadać, nadrobić zaległości, nie wspominając już o opcji spotkania się i wspólnego zaliczenia paru głębszych - to jutro...

Amen...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...