09 listopada 2010

lekarstwo na niemyślenie...

W oczekiwaniu na zrobienie auta, pojechałem podłubać trochę przy panelach. To było dobre lekarstwo na niemyślenie o tym wszystkim. MDF ładnie się połączył. Po zdjęciu ścisków podobijałem delikatnie zszywki aby jak najbardziej zagłębiły się w strukturze pierścieni. Wyszlifowałem papierem 80 płaszczyznę wewnętrzną i zewnętrzną tak aby zniwelować delikatny próg jaki miejscami powstał...




...dystanse, które kupiłem są delikatnie mniejszej średnicy niż plastikowe pierścienie pod głośniki, w które mocuje się siatki maskujące, więc musiałem wyciąć niewielką rozetkę, która tą różnicę zniweluje. Posłużyłem się do tego grubą sztywną tekturą z segregatora. Odrysowałem kształt i wyciąłem to Stanley'em...





...plan zakładał wzmocnienie połączenia oraz usztywnienie konstrukcji poprzez oklejenie MDF'u żywicą epoksydową. Pociąłem długie paski maty z włókna szklanego, przygotowałem żywicę, rękawiczki lateksowe [ kilka par to podstawa ]. Bardzo przydatna okazała się elektroniczna waga kuchenna, dzięki której pierwszy raz proporcję żywicy i utwardzacza dobierałem według gramatury - proporcja według receptury to 2-3% utwardzacza w stosunku do 100% żywicy. Skróciłem również włosie w pędzlu tak aby móc nim mocniej dociskać i wtapiać matę szklaną...


...nałożyłem pierwszą warstwę żywicy po czym od góry dopasowałem wycentrowany pierścień z tektury, który przyszyłem zszywaczem. Następnie położyłem jeszcze jedną warstwę przesączonego materiału, który tym razem podkleiłem trochę pod górną rozetkę...





...po 40 minutach, kiedy całość wyschła, ogradowałem panele ręcznie, przeszlifowałem wnętrza wiertarką z końcówką listkową i nawierciłem w każdym po 6 otworów pod śruby M6...





...dzisiejsze zajęcia, prócz tego że śmierdzące były całkiem przyjemne i niezbyt skomplikowane. Mimo iż efektów jeszcze nie widać, widzę je oczyma wyobraźni...

...co do auta, to miejmy nadzieję, że przeprowadzona naprawa będzie skuteczna. To okażę się jutro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...