04 kwietnia 2013

wymagamy więcej...

Zajrzałem wczoraj do Odesa. Byłem ciekaw jak się czuje, jak daje sobie radę. Standardowo, po jakimś czasie, nasza rozmowa zeszła na tematy motoryzacyjne, a że miałem ze sobą jedną RSL'kę, to zaczęliśmy wspominać stare, dobre czasy. Zdaliśmy sobie sprawę, że Bartek swojego kombika pociął w czerwcu 2004 roku, po zlocie w Gałowie, a ja niedługo potem kupiłem swoje felgi...

...dajecie wiarę, że niedługo minie dziewięć długich lat od kiedy w głowie wymyśliłem sobie, że Wartburg będzie jeździł na alufelgach. Były to fajne chwile, czasy w których największą robotę robiły ATS Classic, a chromowane Mangelsy przyspieszały nam tętno...

...po prawie dekadzie pojawiło się brakujące ogniwo tej układanki. Suki przyszły ostatnio w paczce i mało nie zeszczałem się w majtki na ich widok...







 ...tyle lat czekania, trzymania felg na szafie, słuchania tekstów w stylu - "to co ? kiedy je sprzedajesz", "opchnąłbyś je i odzyskał kasę"...

...i powiem Wam, że było warto. Po prostu dojrzałem do nich. Dorosło do nich również moje auto. Dziś nie wyobrażam sobie tych szpulek założonych na szczepana i pokraka jakim był Red. Z całym szacunkiem, był dobry, ale jak na czasy w jakich istniał. Prezentował się nieźle na tle innych aut, również innych marek. Czasy się jednak zmieniają, teraz wymagamy więcej od siebie i swoich aut. Świat się skurczył. Mamieni projektami ze Stanów, Japonii czy krain dużo nam bliższych takich jak Belgia, czy choćby Rosja, która ostatnio wyrasta na światową czołówkę, zaczynamy dbać o detale, jakość wykonania, wykończenia, pewną spójność...

...mam marzenie, dążę do niego, rozmawiam z nim - " ja z tym marzeniem prowadze pewien dialog, baa
dyskusje całą, nie żadne pogaduszki drobne"...

...tak więc, realizujmy się, tak jak chcemy i potrafimy, w tym, w czym jesteśmy najlepsi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...