02 kwietnia 2013

chwilowe zawahanie...

Pogubiłem się na moment...






...nie był to żart Prima aprilis'owy, tylko chwilowe zawahanie. Musiałem się ogarnąć, pomyśleć, pogadać. Wielu z Was służyło mi radą, dało cenne wskazówki. Szczególne "dzięki" należą się mojej koleżance, przyjaciółce, dziewczynie, której mogę się trochę pozwierzać...

...to ona poddała mi pomysł. Plan jaki sobie stworzyłem nie wyklucza czegoś, co po głowie chodzi mi już od dość dawna. I jeśli nie uda się zrealizować celu jaki sobie wytyczyłem, to dopiero wtedy pomyślę co dalej...

...w każdym razie ogarnąłem się. Znów pomogła rozmowa. Nakreśliła szkic, który posłuży do wyrysowania konkretnego, docelowego obrazu...

...co ważne, przez ten moment zwątpienia, zobaczyłem jak dużym zainteresowaniem cieszy się mój samochód. Ponad osiemset wyświetleń ogłoszenia, liczne pytania o auto, stwierdzenia, że to niezbyt wygórowana kwota jak za taki egzemplarz. Wszystko to podbudowało moją mocno nadszarpniętą wiarę w siebie i chyba człowieka...

...przypomniałem sobie czym jest sedno przyjaźni - Wujek dzięki...

"Czas ucieka, jak w klepsydrze piasek
Zobaczysz kasę, jak człowiek, który przywdział milion masek
Marzą się lepsze dni, one przyjdą z czasem
Wystarczy ruszyć dupę i pokazać klasę
To ten obrazek, który ja widzę stale
Trzeba to gówniane życie popchnąć dalej..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...