23 marca 2013

efekt lustra...

Sprowokowany post, to tym samym ostry wpis - aj...

...jakoś koło czwartku ukończyłem szlifowanie felgi. Faktycznie przeszedłem takie etapy jak: 1000, 1200, 1500, 2000, 2500 i na końcu 3000. Musiałem dokupić trochę papierów. Łącznie jak dotąd wydałem na nie 35,00zł. Myślę jednak, że ilość jaką posiadam, starczy do końca obróbki...

...czym wyższy numer ziarnistości, tym zużywam więcej listków. Dla porównania, do jednej felgi, numeru 220 wyeksploatowałem jakąś połowę arkusza, ale przy trzech tysiącach już całe dwie sztuki. Drobne papierki znikają niemal natychmiast. Jeśli przy niskich wartościach potrafiłem kawałkiem wielkości pudełka zapałek zrobić cały rotor, to przy paru tysiącach, tylko do jednego ramienia wykorzystywałem ich trzy. Szczególnie, że chciałem mieć pewność zeszlifowania rys po poprzedniej gradacji. Tak to działa...

...przede mną jeszcze jedna felga, przy okazji której postępy prac pokażę całkiem niedługo...

...teraz zerknijcie na efekt niemal finalny. Szorstkość papieru 3000 porównywalna jest z kartką papieru wyrwaną ze szkolnego zeszytu, a mimo wszystko nadal usuwa te najmniejsze ryski..




...jak widać, pojawił się delikatny efekt lustra, ale do szczęścia potrzeba jeszcze pasty...










 ...w takim stanie pozostawiam szpulę i zabieram się za ostatnią. Efekt finalny o którym powiem w swoim czasie, uzyskam mając wszystkie cztery kółka...

...a teraz mały bulwers :D

...są ludzie, którzy nie mając własnych pomysłów kopiują cudze. Trochę smutne, że nie potrafią wpaść na nic nowego, nic swojego. Chwalą się przy tym, nie mówiąc wcale, że jest to zwykłe, słabe zapożyczenie. A co zabawne zapominają o słowach jakie kiedyś wypowiedzieli głośno...

...jeśli ziomek X stwierdza, że nigdy nie kupi Nankang'ów, opon budżetowych, "śliskich jak chuj" i w odpowiedzi woli kupić nawet mocno używane Dunlop'y czy Michelin'y, a potem po nabyciu Koreańczyków pieje z zachwytu na ich widok, prezentując je na fotkach, fleszach, teledyskach, to chyba coś jest nie tak :D

...ale na szczęście to nasza mała grupka ziomków wyznacza standardy. Inni tylko za nimi podążają...

...dlatego też - propsy dla Wujka, który pierwszy na tej zjebanej planecie pokazał dopieszczonego do granic przyzwoitości, poniżonego jak Pan Bóg przykazał, Burgera na BBS'ach RM oraz Kramera, który zajmuje się mocno niszowym Burkiem 1.3 - czaicie poszerzki 14'stki, poliuretany, te sprawy...

...no cóż...

...RSL'i też jeszcze nie było, więc muszę się ostro sprężać, bo kseroboy'ów nie brakuje...

...a przecież liczy się różnorodność i kreatywność...



4 komentarze:

  1. na pierwszych fotkach nie ma polerki. To efekt wyszlifowania papierem 3000... postaw auto na kołach to będziemy się chełpić... załatwię Ci takie propsy, że się ludzie zesrają na rzadko, a strumień kału będzie płynął wartko po Polsce :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a to pisząc o wyznaczaniu miałeś na myśli tylko założenie felg ?

    OdpowiedzUsuń
  3. skądże znowu ! jakbym śmiał... to tylko promil naszych dokonań w Wartburgowym światku...

    OdpowiedzUsuń

wyrzuć to z siebie...