12 stycznia 2013

doznałem dziwnego deja vu...

Ostatnio pisałem Wam, jak auto zabezpieczyłem plandeką i tak pozostawione na mrozie w akompaniamencie wycia wilków, szumiących kniei i wiejącego wiatru, stało sobie dzielnie czekając na wiosnę...

...niestety, ale ostatnia wizyta ujawniła, że szmata okalająca nadwozie postanowiła ordynarnie sobie spierdolić z Białasa, pozostawiając go na pastwę szabrowników z gangu o groźnie brzmiącej nazwie - "Korozja"...

...tak więc ponownie, dzięki pomocy ojca, ogarnęliśmy ten temat.. W ruch poszła guma od majtek z metra oraz nalepki magnetyczne, których na przestrzeni paru lat, trochę się nagromadziło...

...w takim stanie pozostawiłem ostatnio Burgera...







...rzecz jasna, że chciałem sprawdzić jakość wykonanego "obaduchania", dlatego podjechałem na działkę. Okazja niestety nie była podyktowana tylko i wyłącznie ciekawością. Ponieważ ostatnio zgubiłem kluczyki do Laguny, ruszyłem w poszukiwania zapasowej karty, która dziwnym trafem, też gdzieś się zawieruszyła. Z tego względu musiałem sobie przypomnieć jak to jest jeździć MPK, po drugie doznałem dziwnego deja vu, widząc podobną scenerię jak w zeszłym roku, w którym to jeździłem składać White'iego...






 ...pomimo, iż warunki bardzo pogorszyły się ostatnio w moim mieście, auto stoi sobie dzielnie i czeka cierpliwie na moment, w którym przekręcę ponownie kluczyk, a jego koła znowu poczują asfalt pod bieżnikiem opon...






...klucza nie znalazłem i niestety, ale jestem zmuszony zainwestować w moją Francuzkę cztery i pół stówy. Cóż, za nieuwagę i bałaganiarstwo się płaci...

...jednak plusy wizyty były dwa. Uspokoiłem nerwy związane z niepewnością co do stanu naciągnięcia pokrowca na Lodówę, a także zrobiłem dość dobry porządek w burdlu, który powstał w szopie pod koniec sezonu...





...wreszcie mam gdzie się ruszać jak tylko nastaną cieplejsze dni. Przecież przede mną sporo roboty. Sezon co prawda skrada się jeszcze małymi krokami, po cichu jak postać Cato z Różowej Pantery, ale już czuję jego oddech na plecach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...