20 stycznia 2013

olejowy eksperyment...

Wróćmy choć na moment do esencji tego bloga. Pomimo, że traktuje go bardzo osobiście, to został stworzony do opisywania zajawki motoryzacyjnej, w którą wsiąknąłem ponad 12 lat temu...

...czas tak szybko mija, że nie wiedzieć kiedy minął rok jak wstawiłem olejowy eksperyment numer dwa. Pamiętacie zapewne, jak robiłem test Orlen'owskiej poziomki do dwusuwów. Tego samego dnia, w którym opisałem jego wyniki, przygotowałem zaczyn na drugi badany słoik. Tym razem był to olej marki MOTUL. Jest to półsyntetyczna mieszkanka oznaczona kodem producenta jako Motul 510 2T...

...dane za producentem mówią, że jest to specjalna mieszanka półsyntetycznego oleju i dodatków zmniejszających dymienie. Możliwa do stosowania w silnikach z wtryskiem oleju jak i mieszance paliwowej. Specjalne domieszki redukują wszelkie osady zarówno w silniku w postaci nagaru na pierścieniach tłokowych jak i lepkie naloty sadzy w układzie wydechowym. Do zastosowań miejskich jak i wyczynowych, na przykład w motocyklac klasy Cross czy Enduro...

...dobry "PR" i reklama to jedno, a faktyczne zalety produktu to zupełnie co innego...

...olej nie należy do tanich. Jego cena waha się w granicach 35,00-50,00zł za litrowy pojemnik - oczywiście w zależności od sklepu. Nie chcę przesadnie zachwalać tego oleju, bo przecież firma Motul była dwukrotnie sponsorem imprezy Deluxe i powiecie, że jestem przez nich opłacany. A prawda jest taka, że wszedłem w jego posiadanie z racji organizowania zlotu. Parę flaszek zostało po prostu po imprezie. Powiedzmy jednak lepiej o odczuciach towarzyszących jego stosowaniu. Oczywiście trzeba tu mówić o swoistych wrażeniach, bo trudno mi pokusić się o rozważania stricte techniczne, choć mam również kilka racjonalnych dowodów...

...olej bardzo łatwo miesza się z paliwem. Parokrotnie to sprawdzałem doświadczalnie, wlewając do dużego pięciolitrowego słoja najpierw olej, a potem zalewałem go raczej cienkim strumieniem paliwa. Już tego typu zabieg powodował całkowite mieszanie się produktu. Innym razem wlewałem olej do już nalanego paliwa i efekty również były bardzo satysfakcjonujące. Wystarczyło delikatnie bujnąć pojemnikiem aby doszło do zmieszania się obu substancji. Dowodzi to faktu, że wystarczy olej nalać do zbiornika paliwa po czym zalać go potokiem benzyny z dystrybutora. Ewentualne przejechanie się po drodze, dopełni dzieła. Co więcej ? Uważam ponadto, że samochód kopci mniej w porównaniu do Mixolu, a nawet do poziomki. W pełni rozgrzane auto na biegu jałowym nie wykazuje wizualnie żadnych spalin, a przy jeździe poziom ten jest niemal niezauważalny. Czasami widuję mocniej kopcące zużyte czterotakty czy wyeksploatowane diesle. Również adnotacja co do zmniejszenia tworzenia się "lepkich nagarów", także ma pokrycie w rzeczywistości. Na końcu rury wydechowej ten efekt praktycznie nie występuje...

...a teraz sedno wpisu. O to mieszanka paliwowo-olejowa dorobiona w stosunku 1:50 przetrzymywana 13 miesięcy w warunkach domowych, wykonana z oleju przedstawionego poniżej...






...struktura płynu jest całkowicie jednorodna. Brak jakichkolwiek osadów, rozwarstwień, naleciałości, opadu na dnie słoja. Kolor wydaje się być niezmieniony mimo przechowywania w warunkach niezacienionych. Nie stwierdzam, żadnych zmian. I w tym przypadku mit o osadzaniu się oleju na dnie baku, możemy spokojnie włożyć między bajki...

...jak zwykle wybór należy do Was. Ja trzymam się rozwiązań Motul'a bo stałem się przekonanym użytkownikiem, druga sprawa, że jeżdżę niewiele i stać mnie na lanie czegoś dobrego i sprawdzonego...

2 komentarze:

  1. czekaj aż do niemiaszków polecimy :) będziesz lał poziomke wiadrami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mówisz, że zacznę przelewać poziomkę do flaszek po Motulu :)

    OdpowiedzUsuń

wyrzuć to z siebie...