14 stycznia 2012

spodziewałem się, że będzie dobrze...

W czwartek zdołałem podjechać do mojego warsztatu tylko na 3 godziny. Zapomniałem aparatu, stąd fotki robione są komórką, co niestety widać. Mimo wszystko chciałem uwiecznić prace, której podjąłem się tego dnia...

...do zabezpieczenia antykorozyjnego pozostały mi już tylko, tylne nadkola i wewnętrzne strony tylnych błotników. Początkowo chciałem malować je, długim pędzlem, na zasadzie "ile sięgnę". Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że przecież te panele są zdejmowalne. Jakoś nie potrafiłem się do tego zabrać, może trochę ze strachu przed nieznanym. Przygotowania do ich ściągnięcia, zacząłem od zdemontowania zderzaka. Przy okazji odkręciłem klosze lamp i zrobiłem porządek z elektryką zarówno w lampach jak i w bagażniku. Przewody elektryczne haka holowniczego, nie były doprowadzone zbyt profesjonalnie, dlatego je wyciąłem a instalację przywróciłem do stanu fabrycznego...





...w celu odjęcia lewego błotnika, należy odkręcić 3 śruby przykręcone poziomo na samym jego szczycie. U mnie były to śruby krzyżakowe, nielakierowane M6...





...następnie 3 śruby ustawione pionowo na styku błotnika z pasem tylnym. Nakrętki są wspawane w  błotnik, dlatego w tym przypadku wystarczy kluczyk dziesiątka...





...pozostaje jeszcze kwestia dwóch śrub ukrytych pod tylnymi drzwiami. W moim przypadku były to również krzyżaki. Trochę ciężko jest od drugiej strony włożyć tam klucz i zablokować obrót. Może się również zdarzyć, że krzyżak zacznie się wyrabiać, dlatego lepiej śrubokrętem jest uniemożliwić ruch łba śruby a od drugiej strony odkręcać nakrętkę. Przydają się do tego płaskie klucze z grzechotką...





...spodziewałem się, że będzie dobrze, bo już wcześniej zaglądałem do czeluści i zakamarków tego auta. Nie myślałem jednak, że będzie aż tak dobrze...







...praktycznie, żadnych oznak korozji, nawet na styku tylnego pasa z błotnikiem. Na marginesie, fabrycznie jest tam wsadzona taka piankowa przekładka, którą warto uratować. U mnie udało się zachować ją w stanie niemal idealnym. Jestem tylko zdziwiony, że widoczna na fotce taka jakby kieszeń z blachy a de facto profil wzmacniający bagażnik jest tak dziwnie odchylona a parapet dziwnie zagięty...

...w celu demontażu prawego błotnika, należy odkręcić identyczną liczbę śrub. Jedyna różnica polega na odkręceniu dwóch wkrętów mocujących wlew paliwa. Całość operacji, nie różni się niczym od poprzedniej...





...najgorzej z tego wszystkiego prezentuje się lewy błotnik. Nie dość, że jest galancie wgnieciony, to jest również mocno skorodowany. Szczęście w tym wszystkim, że rdza nie przeszła na stronę lakieru. Choć ten i tak znając życie uszkodzę, próbując wyklepać wspomniany element...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...