21 lipca 2011

całkiem fajne szoty...

Gwoli wyjaśnień, to wycięty fragment ramy, nie jest elementem konstrukcyjnym i nie przenosi żadnych obciążeń. Przez to, że służy on także jako uchwyt przewodów hamulcowych musiał zostać choć w szczątkowej formie...


...dziś prócz mycia wziąłem się za kolejną przeróbkę ramy. Puryści powiedzą - "aha, a zarzekał się, że auto będzie mogło zawsze wrócić do serii, że nie przeprowadzi modyfikacji nieodwracalnych". Jebać to...

...przy glebie totalnej zmuszony byłem usunąć gumowe odbojniki a do ich metalowych gniazd brakowało może ze 2cm. Dlatego mając w tym roku auto na kobyłkach padł pomysł, żeby gniazda skrócić i przespawać wyżej. Tak wyglądały...



...Ściąłem je maksymalnie wysoko. Aby cięcie było równoległe do osi poziomej, okleiłem rurkę papierową taśmą. Cięcie wyszło dobrze a przede wszystkim równo po obu stronach. Gniazda skróciłem o 4cm...




...od gniazd odciąłem talerzyki...


...zeszlifowałem farbę, umyłem z zanieczyszczeń i pospawałem...



...gdyby nie kiepski dostęp i brak możliwości zastosowania maski samościemniającej, spawy były by chyba ładniejsze. Mimo tego, lipy nie ma, wtopiło się ładnie i nie wyszły żadne smarki tylko całkiem fajne szoty...

...zafiksowane miejsca posmarowałem pastą na spawy Bolla, maskując w ten sposób przeróbkę. Po zamalowaniu nic nie będzie się rzucało w oczy. Nowo powstałe odbojniki są takiej samej długości. Jeśli auto będzie niebezpiecznie blisko gum, będzie je można jeszcze skrócić wedle potrzeb...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...