13 stycznia 2009

powiew nostalgi...

Mimo, iż trapią mnie spore problemy natury finansowej, które przekładają się w prostej linii na samopoczucie, to nie chce dziś o tym mówić. Szperałem dziś w necie, nie omieszkałem zajrzeć na forum Klubu Wartburga, gdzie podlinkowano niesamowity film. Zobaczcie go sami:



...bardzo fajna konwencja, trochę nieprzystająca dzisiejszym realiom, ale wypada to nadal całkiem nieźle. Oczywiście jeśli ktoś potrafi docenić przesłanie materiału. Mnie zafascynował dodatkowo sentymentalny aspekt filmu. Pierwszy duży fiat ojca był niemal identyczny. Nie miałem możliwości oglądania go na żywo, ponieważ po aucie zostały tylko opowiadania i zdjęcia, ale na pewno był równie piękny. Na co warto jeszcze zwrócić uwagę ? Na pewno na trochę tendencyjnie dobraną aktorkę - typową młodą blondyneczkę, jednak jest to bardzo miły dla oka obrazek. Fajnymi motywami są również wszelkie budzące dziś śmiech ciuchy, sprzęty, zachowania. Meblościanka, książeczka PKO, słuchawka telefoniczna, którą można by dokonać ciężkich uszkodzeń ciała, pasy bez zwijaczy, budka telefoniczna, która dziś jest już tylko wspomnieniem. Wspaniale patrzy się na to wszystko. Zauważcie, ile aut stało pod blokiem, jaki był ruch na jezdniach. Powiew nostalgii zawsze mnie wzrusza - a was ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...