06 marca 2014

na fotelu obok kogoś brakuje...

Człowiek ten miał niepewny dość wzrok.
Prosił o żar, wpatrzony gdzieś w mrok.
Wciągnął dym, i nim skryła go noc, tak powiedział:

"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."
Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać,
tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak.

Ulice dwie był dalej mój blok.
Chciałem już spać, lecz opornie to szło,
było coś, co sprawiało że głos wciąż słyszałem:

"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."

Światła wtedy było mało, i pewności mi brak,
czy w dzienniku dziś widziałem jego, czy inną twarz..


...tyle, że ja chciałbym wierzyć. Ufać bezkrytycznie. Oddać się bezgranicznie dziewczynie ze snów. Robię to i mimo, iż staram się być najlepszym facetem pod słońcem, zawsze dostaje po dupie. Dziś kobiety są zupełnie niezależne i niemal samowystarczalne. Na świecie nie ma miejsca dla facetów, którzy silni są tylko w parze z drugą połówką...

...przekonałem się, że sam nie znaczę nic. Okresy umysłowego prosperity, emocjonalnych wzlotów, stanów szczęścia i euforii przypadają zawsze na czas wielkich sercowych nadziei. Kiedy walą się, wydawało by się, niezniszczalne, żelbetowe bloki, umocowane w fundamencie gorących uczuć i nadziei, świat zaczyna się trząść w spazmach rozczarowania, wyszukiwania własnej winy, niewiary w samego siebie, zaistniałych błędów, których poprzednio przyrzekłem sobie, nie popełniać powtórnie...

...chwilowo pogodzony z samotnością, ukrywam się za ekranem komputera i swoje żale przelewam na "papier". I tylko gdy jadę Burgerem, spoglądając w prawo, łapię się na tym, że na fotelu obok kogoś brakuje...

...koleżanka, z którą właśnie rozmawiam, dziewczyna notabene, w której podkochiwałem się jako młody szczyl robiąc sobie standardowo wielkie nadzieje powiedziała dziś:

...jeśli coś w twoim życiu permanentnie wali się, stań z boku i pozwól, aby się do reszty zawaliło i odeszło, bo dzisiejsza ruina robi miejsce i przestrzeń w twoim życiu na nowe, które czeka cię za rogiem jutrzejszego dnia..

...i tak właśnie należałoby postąpić. Właśnie tak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...