01 lutego 2013

nylonowy kondon KRYPTONITE...

Właściwie firmy, których produkty kupuję, użytkuję, a co za tym idzie mimowolnie testuję, powinny płacić mi jakiś hajs. To chyba fajna sprawa dostać za friko coś "do sprawdzenia" - kto wie...

...ale mniejsza z tym...

...zakup roweru okazał się dopiero początkiem wydatków. Postanowiłem, że teraz pomimo, iż roweru nie pozostawiam na klatce, to zaopatrzę się w możliwie najlepsze zabezpieczenie. Sporo czytania, serfowania po sieci, liczenia hajsu jaki mogę na to przeznaczyć zaowocowały decyzją. Kupiłem łańcuch firmy Kryptonite. Nie jest to moje ostatnie słowo ponieważ zamierzam kupić jeszcze zapięcie typu U-Lock, ale o nich powiem w swoim czasie...

...łańcuchy wśród zabezpieczeń mają chyba najlepszą renomę, a marka Kryptonite tym bardziej. Model New York Legend kosztował bagatela 569,00zł z wysyłką. Polecić tutaj warto, firmę RowerTour.com, którą znalazłem na Allegro. Z racji kosztów zdecydowałem się na 90cm długości. Wersja 150cm kosztowała już odpowiednio więcej, bowiem 700,00zł. Pieniądze, pieniędzmi, ale chodziło również o wagę oraz poręczność. Już tę wersję lepiej wieźć w plecaku niż na ramie...

...powiem, że zabezpieczenie jest solidne. Ogniwo ma 15mm grubości, a kłódka zrobiona jest z pręta o średnicy 16mm. Po prostu kosa. Wszystko owinięte jest w mocny, nylonowy kondon, którego głównym zadaniem jest ochrona naszego roweru przed uszkodzeniem lakieru. Stal użyta do łańcucha jest potrójnie utwardzana. O wszystkim oczywiście zapewnia nas producent w ulotce informacyjnej. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że większość nożyc do cięcia prętów, stalowych lin czy łańcuchów nie ma aż takiego rozwarcia, raczej będzie to trudny orzech do zgryzienia. Jasne, że nie ma rzeczy których nie da się przeciąć, większe nożyce pewnie sobie poradzą, ale ich użycie nie będzie już tak niezauważalne jak ich mniejszych odpowiedników. Kłódka też wydaje się solidna, a patent na niemal w całości osłoniętą obudowę jest pomyślany bardzo sprytnie...














 ...są również wady. Głównie waga, nieporęczność i cena. Delikatny z natury rower wygląda dość śmiesznie z przewymiarowanym zabezpieczeniem. Ale właśnie "rozmiar" wzmaga pewność oraz prawdopodobnie działa odstraszająco. Póki co "Krypton" spina rower GT, który trzymam na klatce. Cóż - dwóch jednośladów nie mam gdzie trzymać...





 ...drugim zakupem poczynionym parę dni po shopping'u głównym, był licznik rowerowy. Po poprzednim zegarku, kupionym w Lidlu, a trzeba powiedzieć, że było to bardzo sprytne urządzenie za dobrą kasę, pozostało tylko wspomnienie. Domyślacie się pewnie, że ukradziono mi go wraz z Mangustą. Przyzwyczajony do dobrego, szukałem również wersji bezprzewodowej. Ceny wahały się od 130/140zł aż do - mniejsza z tym, bo nie chciałem aż tyle wydać. Jednak na Allegro wyczaiłem ofertę gościa, który miał dwa liczniki marki Giant. Wersja bez kabli, model Axact 13W. Koleżka twierdził, że nie ma do nich paragonów, ale są nowe, zapakowane w blister i w stanie idealnym. Nie wiem skąd je miał - nie wnikałem. Kupiłem jeden z nich, za całe 105,00zł z wysyłką, co nijak ma się do ceny sklepowej. 149,00zł plus paczka, to najniższa oferta jaką wyszperałem. To mnie przekonało. Kolor biały idealnie współgrał do całości designe'u. Trzynastu funkcji pewnie i tak nie wykorzystam, ale niektóre są fajne i przydatne. Miernik stanu baterii, podświetlenie, rotacyjny skan funkcji, czas całkowity, czas przejazdu, dystans całkowity czy dzienny to część rewelacji. Dla mnie jednak liczy się funkcjonalność, prostota, wygląd oraz brak przewodów. Już na początku zostałem mile zaskoczony, ponieważ licznik możemy zamontować na parę sposobów, a i jego zaprogramowanie okazało się banalnie proste...









...licznik sprawdza się wyśmienicie. Tak samo jak trzeci produkt. Są nimi dwa różne modele rękawiczek rowerowych firmy Earth Works. Jedne wyposażone są w tradycyjne zapięcie na nadgarstku, które ściągamy za pomocą rzepów. Jest to typowe klasyczne, pewne rozwiązanie. Druga wersja rękawic jest luźniejsza, przygotowana zapewne do mniej hardcore'owej jazdy. Będę wykorzystywał je do czillout'owych crusingów bike'iem GT. Obie konstrukcje charakteryzuje solidna budowa, wzmocnienia w newralgicznych punktach oraz poduszki podwyższające komfort użytkowania. Ich wewnętrzna strona wykonana jest z wysoko-przyczepnej skóry. Na krótkich jak dotąd przejażdżkach spisywały się znakomicie. Podejrzewam, że dalej będzie tylko lepiej. Kupiłem je również na Allegro, od sprzedawcy o nicku MiastoRowerow_pl Warto wspomnieć, że idealnie nadawałyby się jako rękawiczki warsztatowe. Z jednej strony są mocne i wytrzymałe, a z drugiej zapewniają wysoki komfort i stopień czucia. Gdyby nie cena, kupiłbym ich więcej...

...model Analog, cena 69,00zł - rozmiar L [ opcjonalnie także w czerni ]...






 ...model Simple, cena 65,00zł - rozmiar L [ opcjonalnie także w czerni ]...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

wyrzuć to z siebie...